Ekologiczne wiśnie – ulubiony przysmak dziadka
Wiśnie ze względu na swój charakterystyczny, cierpki smak, słabo nadają się do jedzenia na surowo. Tu trzeba konesera. Na przykład takiego, jak nasz dziadek, który uwielbia surowe wiśnie i dlatego w naszym rodzinnym ogrodzie posadził aż cztery drzewka wiśniowe. Co roku zbiera obfite plony. Dzieci pomagają przy zbiorach, ale jeść nie chcą. Za to lubię przetwory z wiśni i zawsze pomagają przy robieniu liofilizatów. Liofilizujemy nie tylko całe owoce, ale także sok z wiśni.
Ekologiczne wiśnie – drzewo o minimalnych wymaganiach
Wiśnie nie są tak delikatne, jak czereśnie. Mogą rosnąć nawet na słabych glebach. Lepiej znoszą mrozy. Zaczynają owocować w lipcu. Wiśnie są samopylne, dlatego można mieć nawet jedno drzewo i liczyć na owoce. Owocują na pędach jednorocznych, dlatego warto podcinać je co roku po zakończeniu zbiorów. Drzewka wiśniowe można kupić w szkółkach lub sklepach ogrodniczych. Najlepiej szukać tych, które rosną stosunkowo nisko i są odporne na choroby. W Polsce najpopularniejsza jest Łutówka.
Ekologiczne wiśnie – dlaczego warto je jeść?
Wiśnie zawierają znaczne ilości witaminy C, która wspiera układ immunologiczny. Mają też bardzo dużo żelaza, które zapobiega niedokrwistości. Z tego też powodu po wiśnie powinni sięgać wegetarianie i weganie. Inozyt, który także można znaleźć w wiśniach, pomaga usunąć z organizmu nadmiar cholesterolu. Z kolei kumaryna wspiera pracę serca i układu krążenia, dlatego osoby po zawałach warto częstować wiśniami.
Jeśli interesujesz się tematyką domowej liofilizacji, to zapraszam Cię do poczytania wpisów o rezultatach liofilizowania owoców, warzyw oraz ziół.